
Jeśli zasmakowały Wam ślicznie pakowane czekoladowe trufelki to cake popsy na pewno podbiją Wasze serca;) Do wykonania lizaczków zaprosiłam moje
dwie uczennice, więc cała „kulinarna impreza” odbywała się w języku
angielskim – raz na jakiś czas nie zaszkodzi wprowadzić troszkę milszy i
ciekawszy sposób prowadzenia lekcji:)
Ciasto bazowe
Wykorzystałam wcześniej już zamieszczony
przepis na cake pops (200g ciastek, 100g twarożku, 70g czekolady i
cukier waniliowy). Moje lizaczki są w dwóch smakach – z białą i z ciemną
czekoladą.
Dekorowanie
Do ozdabiania użyłam białej czekolady
zabarwionej barwnikami spożywczymi. I tuta ważna uwaga – czekoladę barwi
się specjalnymi barwnikami do czekolady. Ja jednak, nie mając ani czasu
ani pieniędzy na ich zakup, wypróbowałam czegoś innego:) Po wsypaniu
barwnika w proszku do rozpuszczonej czekolady, ta niestety nie zmieniła
koloru. Rozpuściłam więc niewielką ilość barwnika w kilku kropelkach
wody i wtedy dodałam odrobinkę do czekolady. Podziałało:) Niestety
czekolada czasami się rozwarstwia, a zawsze staje się gęstsza –
ratunkiem jest dodanie oleju. Polewa musi być dość płynna żeby spokojnie
można było w niej zamoczyć lizaczki. Trzeba próbować:)
Wskazówki
Aby
lizaczki nie zsuwały się w dół z patyczka, trzeba najpierw gotowe kulki
wsadzić do lodówki na conajmniej 20min. Po tym czasie można spokojnie
nabijać je na patyczki:)
Udekorowane lizaczki należy wsadzić do
lodówki i poczekać aż polewa zastygnie. Następnie każdy lizaczek można
zapakować w celofan, związać wstążeczką i podarować bliskim:)