Świąteczny nastrój, kolędy puszczane z
głośniczka, gromada dzieci i zapach czekolady – Mmm… A w roli głównej
czekoladowe lizaczki. Wyszło ich ok.60 (!) mimo, że połowa ciasta
została zjedzona podczas przygotowań;) Na zdjęciach uwiecznione zostały
ostatnie cztery, cudem uratowane. Ładniejsze wersje zostały wręcz
porwane w pierwszej kolejności:)
Lizaczki są bardzo proste i bardzo
smaczne. Przepis znalazłam na stronie kotlet.tv, którą szczerze bardzo,
bardzo polecam. Trochę go zmodyfikowałam dodając różne dodatki do smaku.
Wychodzą rewelacyjnie!
cakepops |
Składniki:
- ok. 400 g pokruszonych ciastek lub ciasta
- 125 g sera (np. homogenizowany lub mielony jak do sernika)
- 1/2 tabliczki roztopionej czekolady
- 2-3 łyżki miękkiego masła
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka cukru z wanilią
- 200 g czekolady do obtaczania
- 1 łyżka oleju do czekolady
- Kolorowe posypki / orzeszki
Ciastka kruszymy na proszek, dodajemy
roztopioną w kąpieli wodnej czekoladę i resztę składników. Ciasto
zagniatamy, formujemy kulki i wstawiamy do lodówki aby się schłodziły i
stwardniały. Po ok. godzinie wyjmujemy, maczamy końcówki patyczków w
roztopionej czekoladzie (żeby lizaczki nie zsuwały się z patyczka) i
wbijamy je w kulki. Wkładamy do lodówki i wyjmujemy jak czekolada
zastygnie. Następnie maczamy lizaczki w roztopionej czekoladzie z
dodatkiem łyżki oleju i ozdabiamy posypkami:) Z podanych składników
wychodzi ok.20 lizaczków.
Po zawinięciu w folię celofanową i
dodaniu wstążeczki, lizaczki wyglądają bardzo uroczo i świetnie nadają
się na prezent. Można też kombinować z różnymi posypkami, pododawać
oczka, uszka, noski itd, – co tylko wpadnie do głowy. Ja zdecydowałam
się na najprostszą wersję ze względu na dużą liczbę dzieci (na zajęciach
było ich ok.40).
Do ciasta, żeby było ciekawiej, można dodać np. cynamon, orzeszki, likier, ulubiony aromat, rodzynki czy kokos.
Powodzenia i smacznego!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz